Podróże bliskie i duże

POWITANIE LATA NAD BAŁTYKIEM

Mniej więcej miesiąc temu, wraz z P. wróciliśmy znad Bałtyku, a dokładnie z Ustki. Porządkując zdjęcia w telefonie postanowiłam, że oto nadszedł czas na krótką relację z wyjazdu. A zatem, praktycznie w połowie wakacji zapraszam Cię na wypad nad morze…

To był dokładnie ostatni tydzień przed zakończeniem roku szkolnego. Już w styczniu, za pośrednictwem booking.com zarezerwowaliśmy pokój ze śniadaniami w uroczym pensjonacie Pod Różą przy ulicy, a jakżeby inaczej, Różanej. Do plaży, podobnie jak do centrum, mieliśmy około dwóch kilometrów. Tysiące kroków zagwarantowane.

SŁUPSK

Po drodze do Ustki postanowiliśmy jeszcze zatrzymać się w Słupsku. Nigdy wcześniej nie byłam w tym mieście. Pochodziliśmy po centrum, zjedliśmy obiad i pomknęliśmy dalej. Czy samo miasto mi się podobało? Tak, a najbardziej to, że jest tam aż tak zielono… Zresztą zobaczcie sami.

USTKA

Po krótkim pobycie w Słupsku dotarliśmy do Ustki. Korzystając z pięknej słonecznej pogody trochę posiedzieliśmy na plaży. Przede wszystkim jednak ciągle gdzieś chodziliśmy. Nad naszym morzem to najbardziej lubię brodzić po kostki w wodzie przemierzając w ten sposób niemałe odległości.

Bywaliśmy również w centrum Ustki w poszukiwaniu rybki na obiad. Szczególnie urzekła mnie stara osada rybacka, usytuowana obok jednej z głównych ulic prowadzących na nadmorską promenadę. Powiem Ci, że bardzo mi się podobało w Ustce. A dodatkowym plusem pobytów czerwcowych jest stosunkowo mała liczba ludzi… Jednym słowem – polecam!

CIECHOCINEK

Wracając do domu nie odmówiliśmy sobie przyjemności i zajrzeliśmy do Ciechocinka. Akurat trafiliśmy na Festiwal Folkloru Kujaw. Posłuchaliśmy lokalnych przyśpiewek i zjedliśmy coś lokalnego. Rzuciliśmy okiem na liczne klomby kwietne, na przykład taki w kształcie zegara. Obejrzeliśmy ogromne tężnie i pojechaliśmy w stronę domu. Niestety sam Ciechocinek nie zrobił na mnie dobrego wrażenia… Akurat tutaj nie chciałabym wracać…

NA ZAKOŃCZENIE SŁÓW KILKA

Podsumowując nasz bałtycki tydzień – było super. Nie wiem do końca, jak to się dzieje, ale w ciągu ostatnich kilku lat zawsze nad polskim morzem mamy z P. ładną pogodę. Tak było i tym razem. Słońce, lekki wiaterek, wysokie temperatury i raz czy dwa przelotny deszcz… A sama Ustka… no cóż, to zdecydowanie jedno z moich ulubionych miejsc nad Bałtykiem. Polecam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back To Top