„Atak rozpaczy” Artura Hajzera przenosi nas w najwyższe góry świata. I to w lata osiemdziesiąte XX wieku. Wtedy, gdy polscy wspinacze należeli do światowej czołówki, a wielu z nich wyznaczało nowe drogi oraz wspinaczkowe trendy. W książce spotkasz alpinistów, którzy zdobywali najwyższe szczyty górskie wraz z Arturem Hajzerem. Chodź, zapraszam Cię dzisiaj do wspinaczkowego świata.
KIM BYŁ AUTOR?
Artur Hajzer, urodzony na początku lat 60 ubiegłego wieku, przeszedł do historii jako jeden z najlepszych polskich alpinistów. Poza wspinaniem założył znaną firmę Alpinus, a trochę później stanął na czele HiMountain, firmy produkującej między innymi odzież i wyposażenie turystyczne.
Przygodę ze wspinaniem rozpoczął jako nastolatek w naszych Tatrach, przechodząc przez niezwykle trudne drogi takie jak na Kazalnicy. Następnie, w czasie studiów na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, zaczął wyjeżdżać poza granice naszego kraju. W latach 80 brał już udział w wyprawach w najwyższe góry świata. Wspinał się u boku znanych himalaistów, takich jak Jerzy Kukuczka, Krzysztof Wielicki, Wojciech Kurtyka czy też Wanda Rutkiewicz.
Ramię w ramię z Jerzym Kukuczką jako pierwsi ludzie stanęli zimą na szczycie Annapurny. Natomiast z Krzysztofem Wielickim aż 3 razy stawał przed południową ścianą Lhotse docierając do wysokości 8300 m n.p.m.
W 1989 roku został nagrodzony nagrodą Fair Play za wyśmienite poprowadzenie akcji ratowniczej w rejonie Mount Everestu, podczas której Artur ocalił ludzkie życie.
Następnie w 2010 roku rozpoczął prowadzenie programu sportowego pod nazwą „Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015”, który był nie tylko wspierany przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, lecz także objęty patronatem honorowym przez Prezydenta Polski.
Do końca życia robił, co kochał. Zginął podczas próby zdobycia Gasherbruma w lipcu 2013, przeżywając zaledwie 51 lat.
W swoim życiu Artur Hajzer napisał dwie książki. Właśnie „Atak rozpaczy” oraz „Koronę Ziemi”.

WYPRAWY W GÓRY
Książka „Atak rozpaczy” została po raz pierwszy wydana już w 1994 roku. Niespełna 20 lat później doczekała się wznowienia, jednak zasadnicza część tekstu nie uległa zmianie. Artur Hajzer rozwinął jedynie wstęp oraz zakończenie książki. Wydanie uzupełniono również o zdjęcia z tamtych lat.
Na kolejnych kartach „Ataku rozpaczy” autor opowiada o swoich przygodach w górach do roku 1987, kiedy to przerwał na jakiś czas zdobywanie szczytu, by zająć się powiększającą rodziną. Znajdziemy tu ciekawe historie z wypraw w towarzystwie sław polskiego himalaizmu takich jak Wanda Rutkiewicz, Krzysztof Wielicki, Jerzy Kukuczka. Na początku swojej wspinaczkowej kariery Artur Hajzer niejednokrotnie był partnerem Jerzego Kukuczki. Jeździł również na wyprawy organizowane przez Krzysztofa Wielickiego. A to wszystko w latach 80, gdzie w naszym kraju trzeba było się porządnie nakombinować, by wyruszyć w góry.
CZYM JEST TYTUŁOWY ATAK ROZPACZY?
Otóż atak rozpaczy ma miejsce wtedy, gdy wiadomo z góry, że atak szczytowy z jakiegoś powodu się nie powiedzie, a jednak zdesperowani himalaiści podejmują próbę, wierząc, że im się powiedzie. Takim powodem może być przykładowo brak wystarczającej ilości jedzenia, butli z gazem do roztapiania śniegu czy też zbyt duża odległość od szczytu.
NA ZAKOŃCZENIE SŁÓW KILKA
Niezmiernie zaintrygowała mnie forma książki „Atak rozpaczy”. Artur Hajzer bowiem nie podzielił jej na rozdziały, tylko napisał ją tak zwanym jednym ciągiem. Wydawca wyszedł czytelnikowi naprzeciw, ponieważ na każdej stronie w górnym rogu na kolorowym pasku umieścił informację, jaki temat czy też wyprawę omawia autor na poszczególnej stronie. Jest to niesamowite ułatwienie, gdyż książka nie jest ułożona chronologicznie, a Artur powraca niejednokrotnie do części wypraw. A dodatkowo „Atak rozpaczy” jest naszpikowany zdjęciami z tamtych lat…
Barwny język i genialne poczucie humoru autora spowodowało, że czytając książkę poczułam się tak, jakbym siedziała z Arturem gdzieś w schronisku wysoko w górach przed kominkiem, w którym wesoło trzaska ogień.
Książka „Atak rozpaczy” trafiła w moje ręce dzięki Stowarzyszeniu Sztukater.
