Relaksacyjnie

„CZERWONE FRAGMENTY. AUTOBIOGRAFIA PROCESU” PIÓRA MAGGIE NELSON

„Czerwone fragmenty” Maggie Nelson to opowieść z procesu. Po 36 latach po zamordowaniu ciotki autorki książki, policja w końcu trafia na trop sprawcy. To już starszy mężczyzna, który staje w sądzie jako oskarżony. Rodzina zamordowanej uczestniczy w procesie, mając nadzieję na zamknięcie sprawy. Gotowi na odwiedziny sali sądowej? Tak? To zaczynamy…

O MAGGIE NELSON SŁÓW KILKA

Zanim jeszcze przejdziemy do świata zbrodni, pozwól, że przedstawię w dosłownie kilku słowach autorkę „Czerwonych fragmentów”. Maggie Nelson jest amerykańską pisarką oraz poetką, zajmującą się również krytyką sztuki. W jej dorobku odnajdziesz już kilka tytułów. Jeden z nich – „Argonauci” otrzymał Nagrodę Amerykańskiego Stowarzyszenia Krytyków Literackich. Autorka otrzymała również tytuł autorki bestsellera New York Timesa.

Czerwone fragmenty

CZERWONE FRAGMENTY

Przejdźmy zatem do „Czerwonych fragmentów”. To kolejny już reportaż, wydany przez Wydawnictwo Czarne, który wpadł w ręce me.

Autorka przywołuje śmierć swojej ciotki Jane. Siostra jej mamy została zamordowana jeszcze przed urodzeniem się Maggie i jej siostry Emily, jednak to zdarzenie położyło się cieniem na całym życiu tej rodziny.

KIM WŁAŚCIWIE BYŁA JANE?

A jaka właściwie była Jane? Ta młoda kobieta wyjechała z domu do szkoły. W czasie studiów poznała chłopaka. Planowała pojechać z nim do domu, by go przedstawić swojej rodzinie. Jednak nie była pewna, czy ów młody mężczyzna przypadnie rodzicom do gustu. I właśnie dlatego postanowiła pojechać sama do rodzinnego domu, a następnie miał przyjechać jej chłopak. Niestety dziewczyna nie dotarła do domu. Odnaleziono ją zamordowaną na cmentarzu, leżącą na przypadkowym grobie przykrytą płaszczem.

OPOWIEŚĆ MAGGIE

Maggie, na podstawie pamiętników ciotki oraz opowieści, które słyszała na jej temat, postanowiła wydać tomik wierszy opisujący życie Jane. Podczas prac nad tym tomikiem, dowiedziała się, że po 36 latach wznowiono umorzone śledztwo w sprawie morderstwa. Policja natrafiła bowiem na trop mężczyzny, którego DNA pasowało do tego, które znaleziono na ciele i ubraniach zamordowanej dziewczyny. Rozpoczyna się proces, w którym uczestniczy rodzina ofiary. A przed sądem staje starszy, schorowany już mężczyzna.

Pomiędzy „autobiografią procesu” Maggie Nelson snuje opowieści z życia swojej rodziny. Poznajemy jej siostrę, Emily, kiedyś zbuntowaną nastolatkę, wysyłaną do rozmaitych ośrodków zamkniętych w celu tak zwanej resocjalizacji. Poznajemy również historię małżeństwa rodziców autorki „Czerwonych fragmentów”, których związek nie przetrwał próby czasu, gdyż matka zakochała się w kimś innym. Pomimo rozpadu małżeństwa, para pozostała w dobrych stosunkach odwiedzając się wzajemnie. I tak siostry jako małe dziewczynki miały aż dwa kochające domy. Niestety ich ojciec odszedł przedwcześnie, znaleziony w łóżku właśnie przez byłą żonę. Jak to wpłynęło na dziewczynki? Sprawdź proszę bezpośrednio w książce.

ZAMIAST ZAKOŃCZENIA

Książka „Czerwone fragmenty” ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarne, słynącego z mistrzowskich reportaży.

Niewielka objętościowo książka zawiera w sobie całe mnóstwo treści i materiałów do przemyśleń.

Maggie Nelson pokazuje, jak wyglądało śledztwo po wielu latach po śmierci Jane. Tuż po tej tragedii śledztwo zamknięto bez wykrycia sprawcy. Aż tu nagle, po ponad 30 latach, na podstawie badań DNA, policja odnalazła osobę, której ślady odnaleziono na ciele i ubraniach Jane. Rozpoczyna się proces. Rodzina po raz kolejny wraca do tragicznych wydarzeń sprzed lat rozdrapując stare, pozornie zabliźnione rany. Jak cała sprawa wpłynęła i wpływa nadal na życie rodziny? Zapraszam do lektury.

Na stronie Wydawcy odnajdujemy takie zdanie, rewelacyjnie podsumowujące tę pozycję: „Czerwone fragmenty to przede wszystkim skrupulatne śledztwo i próba odtworzenia wydarzeń sprzed lat, ale to również zaangażowany esej, który bada naturę żalu i empatii oraz pozwala rozliczyć się z przeszłością”.

No cóż, po prostu polecam.

Dziękuję Stowarzyszeniu Sztukater za ten niezwykły reportaż.

sztukater.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back To Top