#kursoksiążka… powiem Wam szczerze, że z taką formą spotkałam się chyba po raz pierwszy w życiu, chociaż sporo książek z ćwiczeniami przewinęło się przez moje ręce. Ale w tym przypadku, miałam dostęp do platformy i możliwość wydrukowania stron z ćwiczeniami, by nie pisać po książce. Dla mnie to ogromniasty plus ;-). Zatem wydrukowałam odpowiednie strony, zasiadłam wygodnie w fotelu i zaczęłam czytać…
ASERTYWNOŚĆ I PEWNOŚĆ SIEBIE
Ostatnio, gdziekolwiek spojrzę tam natykam się na różne materiały związane z asertywnością i pewnością siebie. Trochę wcześniej poczytałam na ten temat, więc zaczynając czytać kursoksiążkę Oli nie byłam zupełnie zielona z tematu ;-). Wiedziałam co to jest asertywność, ale nie miałam pojęcia jak to wdrożyć w życie! W kilku miejscach spotkałam się ze stwierdzeniem, że osoby asertywne znają swoje wartości, jakimi się w życiu kierują. No dobrze, zrobiłam zatem stosowne ćwiczenie i określiłam listę najważniejszych dla mnie wartości. I nic się nie działo dalej. Na mojej liście znalazło się na przykład zdrowie. Fajnie jest być zdrowym! Niestety nigdy wcześniej się nie zastanawiałam, co to dokładnie dla mnie oznacza…
CZY JESTEM ASERTYWNA?
W moim odczuciu, w dalszym ciągu nie jestem asertywna. Rozmyślam już od dość dawna, co z tym fantem zrobić… I niestety niewiele z tego rozmyślania wynikało… Aż pewnego pięknego dnia pojawiła się na rynku #kursoksiążka „Asertywność i pewność siebie” napisana przez Olę Budzyńską. Wtrącę jeszcze, że treści Oli na blogu, webinarach czy poniedziałkowej kawie są mi bliskie. W sumie odkąd pamiętam, moim ulubionym pytaniem było „jaki jest plan?”. Często posługiwałam się listami zadań, zarówno w pracy jak i w domu. Umiałam działać zgodnie ze swoim planem, pomimo iż wcześniej nigdzie tego nie spisywałam. Miałam go w głowie i działałam ;-). W tym roku to się zmieniło, ale dobra, wtrącenie się przedłuża, a nie o planowaniu jest ten wpis ;-). Wracam zatem do asertywności.
# KURSOKSIĄŻKA – PRZEKONANIA
Ola Budzyńska pokazuje, jak niesamowicie ważne do nauki asertywności są przekonania. Wykonując kolejne ćwiczenia, krok po kroku rozpracowałam swoje. Dowiedziałam się wiele o sobie! A mianowicie znaczna część przekonań, jakie miałam na swój temat, była negatywna! I tu przyszła refleksja… Jak z takimi przekonaniami można być osobą asertywną i pewną siebie? No, nie można! Tak więc pracę nad sobą rozpoczęłam od rozprawienia się z przekonaniami. W pierwszej kolejności wypisałam te, które mi szkodzą i zaczęłam kopać głębiej. To wcale nie było łatwe, było mi z tym źle, niekomfortowo, ale cóż, chcę to zmienić. Wypisałam również pozytywne przekonania, które chcę budować i powtarzam je niemal jak mantrę aż się porządnie ugruntują. Tak więc praca z przekonaniami dalej trwa!
ASERTYWNOŚĆ
Kolejnym krokiem było przejście do części o asertywności. I tu znowu dyskomfort duszy… Ujrzałam bowiem siebie w relacjach z innymi ludźmi… Zdarzało mi się w niektórych znajomościach, że to ja szukałam kontaktu, dzwoniłam, zagadywałam, a wręcz byłam na każde zawołanie, często kosztem moich własnych planów i zainteresowań. Nieświadomie przyjęłam postawę uległą by zasłużyć sobie na tak zwaną przyjaźń. Przez pewien czas działało znakomicie. Niestety, jedynie do momentu kiedy miałam dość. Bo dlaczego ja mam ciągle dostosowywać się do innych? A może chociaż raz ktoś by się dostosował do moich potrzeb, wziął je chociaż pod uwagę? Czułam się wykorzystywana… W pewnym momencie rozgoryczenie wypłynęło ze mnie wielką falą i tu, przyznaję się, chociaż nie jestem z tego dumna, uległość przyjmowała postać agresywną…
LEKCJE Z ANALIZY PRZESZŁOŚCI
No i się dowiedziałam… Począwszy od tego, że się czepiam bez powodu osób, które w nie miały sobie nic do zarzucenia, przekonane o swojej nieomylności… Z częścią z tych osób nie mam już dzisiaj kontaktu. Czasami jest mi przykro, ale szanuję ich decyzje o zerwaniu znajomości. Wiele się zatem nauczyłam o sobie. To, że raz zachowałam się beznadziejnie nie oznacza, że do niczego się nie nadaję! Nauczyłam się również, że relacje międzyludzkie działają w dwie strony (tak samo jak rozmaite kanały komunikacji). A dodatkowo dzisiaj wiem, że bycie dobrym człowiekiem nie ma absolutnie nic wspólnego z wykorzystywaniem innych i byciem wykorzystywanym przez innych.
KOMPLEMENTY
A wiecie, że jeszcze nie dawno nie umiałam przyjmować komplementów?
Jakiś czas temu moja przyjaciółka powiedziała, że jestem atrakcyjna. Wtedy zaprzeczałam. A w głowie pojawiła się myśl: „No totalnie zwariowała kobieta, gdzie ona ma oczy?”. A dzisiaj? Słysząc miłe słowa i komplementy na swój temat po prostu mówię dziękuję.
PODSUMOWANIE
Moja droga do asertywności i pewności siebie dopiero się rozpoczyna.
#kursoksiążka Oli otworzyła mi oczy na wiele spraw, natomiast ćwiczenia w niej zawarte wiele pokazały o sobie. Dzięki temu obserwuję swoje zachowania, analizuję je i poznaję siebie coraz lepiej.
#kursoksiążka Oli Budzyńskiej „Asertywność i pewność siebie” stała się dla mnie jedną z najważniejszych książek w moim życiu. A przeczytałam ich całkiem sporo ;-). Dodatkowo w połączeniu ze strategią zmiany nawyków według Jadwigi Korzeniewskiej opisanej w książce „Ograć nawyki” będzie działać znakomicie ;-). Z pewnością do niej powrócę jeszcze nie jeden raz. Polecam gorąco i z całego serca!
