Długi sierpniowy weekend… w tym roku to było prawie jak drugie Boże Ciało ;-). A dzisiaj nadszedł czas na krótką opowieść o tymże właśnie weekendzie.
Tym razem wybraliśmy się z P. w góry, a mianowicie w Karkonosze. Już po raz kolejny, podobnie jak w Międzyzdrojach, za pomocą portalu travelist.pl zarezerwowaliśmy pokój, tym razem trafiło na hotel Karkonosze Relax & Leisure w pobliżu Jeleniej Góry. Hotelik całkiem fajny, więc chyba spokojnie możemy go polecić…
Droga do Jeleniej Góry, jak to już zwykle u nas bywa, obfitowała w liczne przystanki. Z ciekawych miejsc możemy Was zaprosić nad zalew w Mietkowie. Byliśmy również w pobliżu kilku pałaców, takich jak ten w Karpnikach, ale niestety nie są one udostępnione do zwiedzania, gdyż w większości z nich mieszczą się hotele oraz restauracje. A szkoda…
GDZIE BYLIŚMY?
W czasie tych kilku dni oczywiście nie próżnowaliśmy ;-). Plany troszkę weryfikowaliśmy już w trakcie pobytu. Przykładowo, chcieliśmy zdobyć Szrenicę. Ale po zobaczeniu tłumów kłębiących się w Szklarskiej Porębie oraz w okolicach wodospadu Kamieńczyk szybko zmieniliśmy plany. Nie żałuję tego wcale! Osobiście polecam takie oto miejsca: spacer w koronach drzew po czeskiej stronie, schronisko Odrodzenie oraz Szwajcarka.
SPACER W KORONACH DRZEW
Ścieżka w koronach drzew znajduje się w czeskiej miejscowości Janské Lázně. Sama wieża jest stosunkowo nowa, gdyż została oddana do ruchu turystycznego w 2017r. Dojazd jest świetnie oznaczony, więc nie sposób się pogubić! A sama ścieżka ma ponad 2 km długości i prowadzi przez zróżnicowany las, od korzeni aż po korony drzew. Drewnianą kładką stopniowo pniemy się w górę, aż na szczyt wieży widokowej o wysokości ponad 45 metrów. Mi osobiście tam się podobało, chociaż P. stwierdził, że szału nie ma… Ale cóż, i tak uważam, że warto było tam pojechać ;-). A dodatkowo, nie zabrakło czasu na pyszny obiadek w Harrachovie, a mianowicie były zarówno knedliki jak i smażony ser, popijany oczywiście piwkiem!
SCHRONISKO ODRODZENIE
Jeden dzień z długiego weekendu przeznaczyliśmy na spacer z Przesieki do schroniska Odrodzenie. Była to taka forma ucieczki przed tłumami z okolic Szrenicy. I to był dobry wybór, gdyż po drodze spotkaliśmy niewiele osób i trochę rowerzystów. A zatem, z samej Przesieki niebieskim szlakiem prowadzi droga do granicy z Czechami. Cóż, schronisko Odrodzenie ma dla mnie wartość sentymentalną, gdyż od wycieczki właśnie w tamte okolice pomiędzy nami wszystko się zaczęło, chociaż znaliśmy się wcześniej ;-). A dodatkowo, już w drodze powrotnej rzuciliśmy jeszcze oczkiem na bardzo malowniczy wodospad ;-).
SCHRONISKO SZWAJCARKA
W drodze powrotnej do domku, zatrzymaliśmy się na parkingu nieopodal schroniska Szwajcarka. Zgodnie z informacjami znalezionymi w Internecie, to schronisko, znajdujące się w Górach Sokolich, jest jedynym całkowicie drewnianym zabytkowym schroniskiem w Sudetach, wybudowanym w stylu tyrolskim już na początku XIX wieku. Bardzo ładne 😉 A dodatkowo z domową kuchnią, więc tym bardziej warto tam zajrzeć będąc w okolicach.
A wy jak spędziliście tych kilka sierpniowych dni?