Dziś zapraszam do świata reportażu o Ugandzie, czyli na tapet wjeżdżają „Nocni wędrowcy” Wojciecha Jagielskiego.
PISZE MĄŻ…
W niniejszej książce autor przedstawia, między innymi, los dzieci z miejscowości Gulu. Dzieci, które siłą zostały wcielone do Armii Bożego Oporu do grup partyzanckich. Kilku czy kilkunastoletnie, zmuszane były do zabijania innych ludzi, często nawet członków najbliższej rodziny. W Gulu, w ośrodku dla młodych weteranów wojennych, Wojciech Jagielski poznaje Samuela i jego opiekunkę Norę. Stopniowo ujawnia nam okrucieństwo, wręcz bestialstwo wojny w kraju plemienia Aczolich.
Natomiast tłem wydarzeń „Nocnych wędrowców” jest tocząca się przez wiele lat wojna domowa. W latach 60-tych ubiegłego stulecia, kiedy to proklamowano niepodległość Ugandy, premierem został dyktator Milton Obote. Jednakże kilka lat później, w drodze zamachu stanu, rządy Obotego obalił kolejny samozwańczy dyktator, a mianowicie Idi Amin. Wojciech Jagielski opisuje zatem rządy obydwu dyktatorów. Za ich panowania życie straciło wielu mieszkańców Ugandy, szacuje się, że zginęło nieomal milion ludzi!
„Nocni wędrowcy” to również opis kolejnych prezydenckich wyborów. Od wielu lat, nieprzerwanie, prezydentem jest Yoweri Museveni. Początkowo uwielbiany przez tłumy, stopniowo, z wyborów na wybory, traci swą popularność, jednak nieustająco piastuje urząd prezydencki.
„Nocni wędrowcy” , wstrząsający reportaż, kompleksowo przedstawia obraz mieszkańców Ugandy. Jednak mnie najbardziej poruszyła historia chłopca, byłego partyzanta. Oraz to, że po zmroku robi się niebezpiecznie na ulicach, że wszędzie śpią dzieci…
PISZE ŻONA…
W tym momencie przypomina mi się inna książka, którą czytałam gdzieś w okolicach Bożego Narodzenia, a mianowicie „Miłość z kamienia. Życie z korespondentem wojennym” Grażyny Jagielskiej. Żona Wojciecha, pomimo iż sama nigdy nie była na wojnie, musiała poddać się leczeniu w klinice stresu bojowego. To bardzo osobista książka, opisująca bowiem życie w ciągłym napięciu, pełnym lęku, a wręcz obsesji związanych np. z oczekiwaniem na telefon informujący o śmierci męża. Odnajdujemy tutaj opis prawdziwego życia tego małżeństwa, ich stopniowe oddalanie się, obsesje, rozterki czy lęki.
Zarówno „Nocni wędrowcy” jak również inne książki Wojciecha Jagielskiego, od lat ukazują nam prawdziwe oblicze wielu współczesnych wojen i konfliktów na świecie. Jednak dopiero Grażyna Jagielska w swojej książce uświadamia, jaką cenę musieli zapłacić zarówno jako małżeństwo, jak i każde z nich osobno, za sukces reportera.
Obok obydwóch książek nie sposób przejść obojętnie… Cóż… Przeczytajcie i przekonajcie się sami.