wakacje maki
Podróże bliskie i duże

WAKACJE INNE NIŻ WSZYSTKIE

Czerwiec… w tym roku to był miesiąc pod hasłem „nasze wakacje” 😉 A dzisiaj, po dwóch tygodniach od powrotu do domu, przyszła pora na krótką relację z naszego wypadu ;-). To był jednak zupełnie inny wyjazd niż zwykle… Bo i ten rok jest też inny niż zazwyczaj. Po czasie izolacji ruszyliśmy więc w Polskę 😉

TYDZIEŃ NAD MORZEM

Najpierw kierunek Bałtyk, a dokładniej – Unieście koło Mielna oraz Ustronie Morskie. Jeszcze przed wyjazdem z domu dostałam z hotelu Blue Marine mail z ankietą do wypełnienia. Pytania dotyczyły oczywiście koronawirusa. No cóż, ankieta przesłana, a my wpakowaliśmy się do samochodu… A niech się dzieje, co chce! Najważniejsze dla mnie było to, że jedziemy w końcu na dwutygodniowe wakacje ;-).

W hotelu spotkaliśmy się zatem z pewnymi ograniczeniami, takimi jak tury śniadaniowe, odwrócony szwedzki stół czy też zapisy na basen. Dla mnie to na plus, szczególnie basen, bo dawało to możliwość swobodnego popływania bez zbędnego tłoku.

To był czas spacerów brzegiem morza, chodzenia boso po piasku, łapania promyków słonecznych, oglądania zachodów słońca, jedzenia pysznej rybki, a także… nieoczekiwanego i niezwykle sympatycznego spotkania z przyjaciółmi z innej części Polski ;-).

TYDZIEŃ NA KASZUBACH

Po tygodniu sielanki bałtyckiej popędziliśmy na Kaszuby. A więc jedziemy przez las. Trzęsącą nas drogą z kocimi łbami, tempem godnym żółwia, pędzimy w stronę hotelu położonego w środku lasu nad jeziorem Szczytno.

Przepis na totalny relaks? W naszym przypadku to cudowny hotel Aubrecht, który oferuje nie tylko zielony las z mnogością rozmaitych ścieżek, ale również czyste jeziorko z rowerkami wodnymi, basen do dyspozycji oraz niewielką ilość ludzi… A zatem – miejsce idealne na odpoczynek z dala od tłumów…

Jednocześnie nie zabrakło czasu na zwiedzanie okolicy. Mogę więc ze spokojnym sumieniem polecić Ci zamek krzyżacki w Człuchowie. Przepiękna panorama z wieży, ruiny zamku oraz film pokazujący dawne życie. A do tego zamek zwiedzaliśmy sami! Tak, tak, na swojej drodze nie spotykaliśmy zbyt wielu ludzi… Zupełnie inaczej niż nad morzem ;-).

POWRÓT DO DOMU

Wracając na Śląsk zahaczyliśmy jeszcze o dwa miejsca, które chcę Ci również polecić. A mianowicie zawitaliśmy do Kruszwicy oraz Uniejowa.

Pierwsze z tych miejsc, czyli Kruszwica nad jeziorem Gopło, słynie z Mysiej Wieży, gdzie myszy podobno zjadły króla Popiela.

Natomiast Uniejów, poza termami, oferuje zwiedzającym między innymi zamek z wieżą widokową.

I tak po dwóch tygodniach, z naładowanymi bateryjkami, powróciliśmy cali i zdrowi do domu… Szkoda tylko, że tak szybko to minęło! Dopiero co pakowałam walizkę, a już trzeba było wracać… Teraz pozostało mi wspominanie wakacyjnej sielanki oraz planowanie kolejnego wypadu ;-).

A Ty jak spędzasz tegoroczne wakacje?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back To Top