Relaksacyjnie

ZAWSZE RAZEM… CZY TO W OGÓLE JEST MOŻLIWE?

„Zawsze razem” to nowa powieść Danki Turek, autorki cudownego „Kalejdoskopu”. To książka, na którą czekałam całkiem długo… Jak tylko ujrzałam, że autorka napisała nową powieść, to od razu pomyślałam: „Muszę ją mieć”. I właśnie tak się stało… Dzisiaj zapraszam Cię do domu rodzinnego pod Poznaniem, w którym królują dwie cudowne kobiety – Barbara i Adela, czyli synowa z teściową… Gotowi? To startujemy!

KIM JEST AUTORKA?

Danka Turek jest związana z Poznaniem. Tam zarówno studiowała na Uniwersytecie Adama Mickiewicza, jak i rozpoczęła pracę jako nauczycielka. A prywatnie, natomiast, uwielbia podróżować.

Debiutowała cudowną powieścią „Kalejdoskop” opowiadającą o Emilce, którą poznajemy w przededniu pięćdziesiątych urodzin. Wtedy to jej mąż Roman spada ze schodów, a my wraz z bohaterką cofamy się w czasie aż do momentu osiemnastki Emilki i jej siostry bliźniaczki. I tak, stopniowo autorka snuje opowieść o burzliwym życiu dziewczyny…

Zostawmy może teraz Emilkę i przenieśmy się do innego domu pod Poznaniem…

KTO JEST KIM?

Wyobraź sobie całkiem spory dom w willowej dzielnicy, gdzieś pod Poznaniem. Dom, w którym mieszkają dwa pokolenia rodziny. Pozwól, że przedstawię Ci to zacne grono.

Zawsze razem

Zacznijmy od Adeli, można by rzec, seniorki rodu. Kobieta ma męża marynarza Staszka oraz syna Krzysia. Od wielu już lat jest ze Staszkiem w separacji, jednak nigdy formalnie nie zakończyli małżeństwa. Mąż ma swoje mieszkanie nad morzem. Kiedy Krzyś był małym chłopcem, kobieta jeździła z nim nad morze, gdzie przez wiele lat wynajmowała pokój u tej samej kobiety. Tam poznała dwóch dorosłych już synów gospodyni oraz dużo młodszą córkę Basię. Dziewczynka urodziła się już po śmierci ojca. Niestety jej matka nigdy nie zaakceptowała córki. Aż pewnego dnia, po wakacjach spakowała swoje dziecko i przekazała pod opiekę właśnie Adeli.

Basia dorastała razem z Krzysiem. W sumie nic dziwnego, że w pewnym momencie zakochali się w sobie i postanowili założyć rodzinę. Doczekali się syna Adasia, który jest już dorosłym młodzieńcem po maturze.

Kobiety przyjaźnią się również z Lilianą, z którą zakładają Klub Muszkieterek. Pewnego dnia do ich grona dołącza kolejna sąsiadka Nina. Przyjaciółki podejrzewają, że kobieta jest bita przez swojego męża. Postanawiają, nawet wbrew jej woli,  pomóc wyplątać się z tej sytuacji.

ZAWSZE RAZEM

Powieść rozpoczyna się Wigilią 2020 roku, a przy stole gromadzi się rodzina i przyjaciele domowników. Skąd aż tyle osób? To wyjaśnia się dalej na kartach powieści. Otóż podobnie zresztą jak w „Kalejdoskopie” cofamy się w czasie i stopniowo odkrywamy powiązania naszych bohaterów.

Opowiem Ci jedną z historii. Dziewczyny, podejrzewając przemoc w rodzinie Niny, postanawiają otoczyć ją opieką. Kobieta nie chce odejść od męża, tłumacząc na różne sposoby jego zachowanie. Rok przed wspomnianą Wigilią, czyli w 2019 roku, mąż zaprosił Ninę na ekskluzywną wycieczkę po krajach Azji. Przerażona Nina opowiada o tym koleżankom. I co się okazuje? Otóż w wielkiej tajemnicy Basia z Krzysiem oraz Liliana wykupują tę samą wycieczkę. Wyobraź sobie minę zaskoczenia na twarzy męża Niny…

Powieść „Zawsze razem” jest wielowątkowa, pełna ciekawych historii. Nie będę ich przytaczać, by nie odbierać Ci przyjemności płynącej z lektury książki.

NA ZAKOŃCZENIE SŁÓW KILKA

Podobnie jak to było w przypadku „Kalejdoskopu” jestem oczarowana powieścią „Zawsze razem”. Nie zabrakło również przeżyć związanych z sytuacją pandemiczną. To właśnie czasy pandemii pokazały, jak wielką moc ma rodzina Basi i Adeli.

Jeśli zatem szukasz powieści obyczajowej, kierowanej do kobiet pióra polskiej autorki to z całego serducha polecam Ci „Zawsze razem”. Jednym słowem – polecam gorąco!

Na zakończenie jeszcze tylko wspomnę, że powieść „Zawsze razem”, podobnie zresztą jak „Kalejdoskop” trafiła w me ręce ze Stowarzyszenia Sztukater. Dziękuję!

sztukater.pl
www.sztukater.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back To Top